Strajk klimatyczny, bo ryby i dzieci swój głos mają!
- Ula Gorska
- 29 lis 2019
- 3 minut(y) czytania
Dla większości ludzi piątek 29 listopada 2019 roku oznaczał tylko jedno: BLACK FRIDAY, dla niektórych młodych ludzi oznaczał jednak kolejny strajk klimatyczny, a data zbiegała się ze świętem przecen nieprzypadkowo. Przemysł ubraniowy, aktualnie zwany fast fashion, produkuje rocznie ogromne ilości zanieczyszczeń. Ale czym jest w ogóle fast fashion? To określenie, pierwszy raz użyte na początku lat dziewięćdziesiątych, do opisania polityki biznesowej prowadzonej przez Zara, jednak dzisiaj to już nasza codzienność. Niemal wszystkie sklepy, które mijamy na korytarzach galerii handlowych można zakwalifikować jako fast fashion. To wzrastający konsumcjonizm sprawił, że marki te stały się tak bardzo popularne. Jak podają dane zgromadzone przez statystyków, przeciętna osoba w 2014 roku posiadała o 60% więcej ubrań niż w roku 2000. Aby jeszcze bardziej podkreślić, jak daleko przekroczyliśmy granicę zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o kupowanie i posiadanie ubrań, mogę dodać, że te same statystki pokazują, że w samych Stanach Zjednoczonych w 2014 roku na wysypiska śmieci trafiło 10.46 milionów ton ubrań.

Jak to się ma jednak bezpośrednio do ochrony środowiska i katastrofy klimatycznej? Badania nad odzieżą sprzedawaną nam przez marki fast fashion wykazały, że bawełna stanowi zawartość jedynie 40% wszystkich ubrań, natomiast w 72% ubrań znalezione zostały tworzywa sztuczne takie jak: poliester, czy nylon. Wytwarzanie tych tekstyliów powoduje produkcje podtlenku azotu, który jest gazem o jakieś trzysta razy bardziej niebezpiecznym dla atmosfery niż dwutlenek węgla. A jeśli chodzi o bawełnę to ona też święta nie jest, gdyż jest rośliną pochłaniającą wodę w ogromnych ilościach, przez co do jej produkcji także zużywa się mnóstwo wody. To tylko kilka danych, które miały wam uświadomić jak bardzo przemysł odzieżowy przyczynia się do niszczenia naszej Planety.
Ale do rzeczy, bo tak naprawdę nie chciałam pisać wcale o przemyśle ubraniowym, jednak uznałam, że mały kontekst dla tego strajku się przyda. Listopadowy strajk nie był pierwszym, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny nie jest również jedyną organizacją tego typu. Na całym świecie organizowane są strajki, prostetsy, spotkania, które mają na celu pokazać, że część ludzi jest świadoma zagrożeń, które niosą ze sobą zmiany klimatyczne. Do takich organizacji należą np. Fridays for Future czy FireDrillFridays. A jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o skutkach katastrofy klimatycznej polecam kanał YouTube Kasi Gandor.
Zdecydowałam się pójść na strajk bez namysłu, od razu jak tylko zobaczyłam wydarzenie na Facebook'u. Dlaczego? Ponieważ realnie przejmuję się przyszłością tej planety, dlatego, że to najprawodpodobniej moje pokolenie będzie pierwszym, które doświadczy skutków katstrofy na własnej skórze. Nie rozumiem jak część ludzi może nadal ignorować wszytskie te dane, których dostarczają nam naukowcy, udając, że albo ich nie widzą, albo nie są one prawdziwe. I tu przywołam mój ulubiony mem, który niestety nie jest do końca śmieszny, kiedy uświadomimy sobie, że jest prawdziwy i idelanie pointuje ignorancję części społeczeństwa.

Zmiany klimatyczne i ich skutki to dla mnie nie jakaś zmyślona historyjka, ale terażniejszość i czarna przyszłość, jeśli nic nie zostatnie zmienione i jeśli politycy wciąż będą woleli się nawzajem obrzucać wyzwiskami zamiast zacząć działać w sprawach naprawdę ważnych. Na szczęście nie tylko ja nie jestem obojętna na tę kwestię i morze młodych ludzi, którzy przyszli i zorganizowali ten strajk także zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Choć jest to przykre, to byli tam głównie młodzi ludzie. Nie było nas mało, ale powinno nas być więcej, bo przecież to tak samo nasza przyszłość jak i przyszłość reszty osób wisi tutaj na włosku. I choć pozytywna energia, duch młodości i nadziei prowadził nas w trakcie tego strajku od Muzeum Narodowego w Krakowie przez kilka głównych ulic aż do bramy Floriańskiej, Rynku i Urzędu Miasta, to zawsze jest miejsce na poprawę. Następnym razem powinno nas tam być jeszcze więcej, nie tylko młodych, ale także dorosłych i starszych osób, niech Babcie dla klimatu też rosną w siłę!
Na koniec, chciałabym jednak dodać, że ważne jest, żeby było nas więcej, ale najważniejsze to, żeby ludzie nami rządzący, którzy we wrześniu podpisali postulaty Młodzieżowego Strajku Klimatycznego zaczęli je realizować, niezależnie od partii i poglądów politycznych. Bo na martwej planecie nie ma polityki. A po postulaty odsyłam tutaj: https://www.msk.earth/postulaty
PONAD PODZIAŁAMI, CHODŹCIE Z NAMI!
Comentarios