top of page

8 inspirujących filmów o kobietach na Dzień Kobiet

  • Ula
  • 8 mar 2020
  • 6 minut(y) czytania

Filmy wybrane przeze mnie do tego zestawienia to filmy z różnych gatunków (naprawdę przeróżnych) i opowiadające historie kobiet, które w jakimś stopniu uważam za interesujące lub inspirujące. Myślę, że każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie i mam nadzieję, że każdy znajdzie choć jeden film, którego do tej pory nie widział, a który po przeczytaniu tego artykułu będzie chciał obejrzeć. Jeśli przyszłaś/przyszedłeś tutaj, aby przeczytać ranking najlepszych komedii romantycznych to niestety źle trafiłaś/trafiłeś.

Disclaimer: kolejność całkowicie przypadkowa

1. Frances Ha (2012) reż. Noah Baumbach

Frances Ha

Jeśli nazwisko reżysera nie jest Ci obce, to podejrzewam, że głównie za sprawą tegorocznego sezonu nagród. W tym roku Noah Baumbach na pewno znacznie poszerzył grono swoich odbiorców za sprawą wyprodukowanego przez Netflix filmu "Historia małżeńska", ale teraz nie o tym. Na długo przed swoim ostatnim filmem stworzył bowiem, przy współpracy ze swoją obecną partnerką Gretą Gerwig, film w pewnych kręgach kina artystycznego kultowy.

Tytułowa bohaterka to mieszkająca w Nowym Jorku tancerka, której beztroskie życie skupia się na podążaniu za marzeniem, które z dnia na dzień wydaje się być coraz mniej osiągalne. Frances nigdy nie mówi jednak stop i od kanapy jednego przyjaciela do kanapy kolejnego, próbuje to marzenie zrealizować. Czy jej się to udaje? Na to pytanie odpowiedzi proszę poszukać podczas seansu. Film nakręcony jest w czerni i bieli dzięki czemu melancholoijny i dekadencki charakter Nowego Jorku, a przynajmniej jego sceny artystycznej, oddany jest w spsób niesamowity. Atmosfera filmu, który zdaje się przenosić nas do Nowego Jorku, jest urzekająca, jednak to co najbardziej urzeka to główna bohaterka, która swoją wolą życia i pasją do niego mogłaby obdzielić wielu ludzi.

Film idealny na wieczór w łóżku z kubkiem herbaty lub kieliszkiem wina.

2. Lejdis (2008) reż. Tomasz Konecki

Lejdis

Jeden z moich ulubionych polskich filmów. Film, do którego mam wielki sentyment, ale przede wszystkim, jak dla mnie jedna z niewielu polskich komedii romantycznych (choć wcale nie tak romantycznych) jakie powstały. Można mu spokojnie przypiąć łatkę komedii romantycznej właśnie, jednak nie jest to typowy film z tego gatunku.

Tytułowe Lejdis to grupa czterech kobiet, które obchodzą Sylwestra w sierpniu, bo to ich dziecięca tradycja, ale przede wszystkim wspierają się przez całe życie, w obliczu każdego problemu. Co niespotykane w polskim kinie, a już na pewno tym z początku dwudziestego pierwszego wieku, w filmie dostajemy cztery pełnokrwiste bohaterki, których historie i charaktery są dobrze zarysowane i nie mamy wrażenie, że komuś posklejały się kartki scenariusza podczas kręcenia. Co więcej Lejdis są świetnie zagrane i zabawne, choć zdaje sobie sprawę, że nie jest to na pewno poczucie humoru, które trafi do każdego. Po seansie tego filmu zawsze zostaje mi w serduszku jakieś takie uczucie ciepła i siostrzanej miłości.

Film idealny na wieczór z przyjaciółką.

3. Thelma i Louise (1991) reż. Ridley Scott

Thelma i Louise

Ten film jest już filmem totalnie kultowym i mam nadzieję, że już go widzieliście, a jeśli nie to czas najwyższy nadrobić, bo wstyd nie znać. Jeden z najlepszych filmów drogi, równocześnie stawiający gatunek na głowie, bo przedstawiający historię dwóch kobiet, posługując się gatunkiem do tej pory zarezerwowanym głównie dla mężczyzn.

Thelma i Louise to dwie przyjaciółki, które postanawiają udać się w krótką podróż, która jednak szybko się komplikuje i okazuje się być podróżą ich życia. Każda z bohaterek przechodzi przemianę, jednak to Thelma grana przez Geenę Davis zmienia się najbardziej. Z zastraszonej pani domu staje się nieustraszoną kobietą, ostro ganiącą przejawy seksizmu. Po seansie tego filmu jak i wcześniejszego, zostaje mi w serduszku ciepłe uczucie siostrzanej miłości.

Film moim zdaniem idealny na każdą okazję.

Ciekawostka: Geena Davis tak się uparła, że chce zagrać z Bradem Pittem, że ostatecznie Ridley Scott i producenci zgodzili się na to. Dlatego Brad nie bez powodu w wielu przemówieniach dziękuje Geenie, bo jak twierdzi, jego kariera mogłaby się wcale nie zacząć gdyby nie jej pomoc.

4. Kil Bill (2003) reż. Quentin Tarantino

Kill Bill

Nazwiska reżysera chyba nie trzeba przedstawiać, tak jak wydaje mi się samego filmu. Pomyślałam jednak, że przyda się jakieś urozmaicenie na tej liście i coś dla miłośniczek i miłośników mocniejszych wrażeń.

Kill Bill to historia vendetty pewnej Panny Młodej, która ściga swojego byłego i jego popleczniczki. Sprowadzona do tych kilku słów historia wydaje się dosyć śmieszna, ale tym dopadniętym przez Pannę Młodą na pewno do śmiechu nie było. A kto z nas nigdy nie marzył o zemście na swoim ex niech pierwszy rzuci kamieniem ;). Tak jak to u Quentina jest dużo krwi, czarnego humoru i żonglerki gatunkami.

Film idealny na każdy morderczy nastrój.

5. Od dziewiątej do piątej (1980) reż. Colin Higgins

Od dziewiątej do piątej

W USA film kultowy, w Polsce nie tak bardzo. Komedia o trzech pracownicach, które doprowadzone do ostateczności mszczą się na swoim szefie mizoginie, który przez lat je wykorzystuje i nie docenia ich pracy. Zagrany i wyprodukowany przez trio widoczne na zdjęciu (od lewej): Lily Tomlin, Dolly Parton (która napisała do filmu także piosenkę "9 to 5") i Jane Fonda (o której więcej TUTAJ).

Filmowe gagi i żarty nie są być może na nie wiadomo jak wysokim poziomie, to temat poruszany w filmie niestety jest nadal bardzo aktualny i dlatego wciąż mówi się o remake'u. W lekki sposób podaje nam się tutaj seksizm, mobbing oraz nierówności w płacy i traktowaniu kobiet w pracy. Na początku lat osiemdziesiątych film ten był uważany za przełomowy i bardzo odważny w sowim mocno feministycznym przekazie. Dzisiaj nadal bawi i równocześnie skłania do zastanowienia.

Film idealny na leniwe, niedzielne popołudnie.

6. Frida (2002) reż. Julie Taymor

Frida

Dla mnie jeden z najmniej oczywistych wyborów na tej liście. Do tej pory bowiem opisałam filmy, które znajdują się wśród moich ulubionych lub takich, które uważam za kultowe. Biografii Fridy Khalo nie zaliczam do żadnej z tych dwóch grup, jednak to wciąż w mojej opinii bardzo dobry film.

Choć minęło już trochę czasu odkąd widziałam ten film, to na pewno pamiętam odczucia, które wywołał we mnie jego seans. Nie ma dla mnie nic bardziej inspirującego niż historia życia jednej z najbardziej niesamowitych artystek, która do dzisiaj pobudza wyobraźnie wielu miłośników sztuki, a jej wizerunek stał się już elementem obecnym w kulturze masowej. Film opowiada więc historię życia meksykańskiej artystki, skupiając się jednak głównie na jej wieloletnim związku z innym meksykańskim malarzem - Diego Riverą. Jej życie nie było łatwe, z pewnością jednak było ciekawe i pełne różnego rodzaju emocji. "Frida" jest bardzo dobrym filmem biograficznym, na pierwszy plan wybija się głównie życiowa rola Salmy Hayek, która naprawdę odwaliła kawał dobrej aktorskiej roboty portretując Fridę.

Film idealny na wiele okazji, ale polecam jeśli masz ochotę zostać zainspirowanym lub dowiedzieć się czegoś nowego.

7. Vaiana: Skarb oceanu (2016) reż. Ron Clements/John Musker

Vaiana: Skarb oceanu

Obiecałam, że to będzie zróżnicowana lista i zamierzam dotrzymać tego słowa. "Vaiana: Skarb oceanu" to moja ulubiona bajka Disneya ostatnich lat i to z conajmniej kilku powodów. Po pierwsze w końcu zaczynamy dostawać bajki z tzw. nurtu księżniczek Disneya, które jednak wcale nie opowiadają nam historii księżniczek zamkniętych w wieżach i czekających na ratunek. Po drugie zaczynamy dostawać bajki opowiadające historię ludzi o różnym kolorze skóry i różnym zapleczu kulturowym, dzięki czemu my i dzieci oglądające te bajki mogą poznawać inne legendy i wierzenia niż tylko te oparte na europejskiej kulturze. I wreszcie po trzecie Vaiana jest jedną z pierwszych (jeśli nie pierwszą) z bohaterek Disneya, która nie goni za księciem z bajki i na przestrzeni całej historii w ogóle się nie zakochuje!

Bardzo lubię tę stronę Disneya i mam nadzieję, że dostaniemy dużo więcej takich animacji.

Film polecam jeśli potrzebujecie motywacji do działania i dla wszystkich tych, którzy znają angielski polecam oglądać w oryginale bo Dwayne Johnson wymiata w roli hawajskiego boga.

8. Feministki: Co sobie myślały? (2018) reż. Johanna Demetrakas

Feministki: Co sobie myślały?

Na zakończenie zostawiłam coś dla miłośników filmów dokumentalnych, chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że pewnie niewiele jest takich osób. Dokument Netflixa sprzed dwóch lat wydaje mi się jednak bardzo przystępny, nawet dla tych, którzy na codzień nie są wielkimi fanami gatunku.

Wiele osób ma dzisiaj problem ze słowem feminizm/feministka i często w mediach lub Internecie kojarzony jest on z kobietami nienawidzącymi mężczyzn, co jest zupełnym przeciwieństwem feminizmu. Dlatego dokument taki jak ten może być w tej sytuacji pomocny. Film opowiada historię "pierwszych" feministek, to jest amerykańskich pionierek tego ruchu z lat siedemdziesiątych. Podany w bardzo ciekawej formie wywiadów prowadzonych z aktywistkami, które pojawiły się na zdjęciach dokumentujących ówczesne manifestacje. Pośród tych kobiet znajdują się m.in. Jane Fonda, Lily Tomlin, Judy Chicago czy Michelle Phillips.

Film polecam dla tych, którzy lubią dokumenty lub nie boją się spróbować czegoś nowego.

Comentarios


bottom of page